Środa, 7 września 2016
Brzeg i okolica
Jeździłem wczoraj i dziś. Wczoraj szybki i krótki wypad do Brzegu do sklepu oraz do babci. Wieczorem miałem jeszcze pojeździć po okolicy ale jakoś tak szybko zaczęło się robić ciemno i trochę się zasiedziałem więc zrezygnowałem. Dzisiaj krótka wycieczka nad Odrę i po wiosce. Zaczyna się robić jesiennie na dworze co mnie bardzo cieszy, choć temperatury jeszcze są trochę za wysokie.

Robi się jesiennie© montana21
- DST 23.20km
- Teren 5.50km
- Czas 01:08
- VAVG 20.47km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 września 2016
Brzeg
Szybka wycieczka przed południem do Brzegu na małe zakupy. Wycieczka bez zbędnego kręcenia to i kilometrów wyszło trochę mniej niż zwykle. Dodatkowo 1.8 km zrobione w sobotę, kiedy to podjechałem do babci.
- DST 17.16km
- Teren 1.00km
- Czas 00:49
- VAVG 21.01km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 września 2016
Stare Siołkowice
Przedpołudniowa wycieczka do dziadka do Siołkowic. W obie strony najprostszą drogą czyli dw 457. Jadąc do pojechałem w Popielowie przez PKP. Pogoda na początku była dobra, ciepło i trochę wiało ale z każdym kilometrem wiało coraz mocniej a w drodze powrotnej momentami musiałem wręcz walczyć z wichurą. A do tego zrobiło się gorąco więc powrót był dość ciężki. Ale mimo wszystko wycieczka udana.

W Popielowie© montana21
- DST 44.78km
- Czas 01:52
- VAVG 23.99km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 września 2016
Pętla 3
Spokojna wycieczka do Stobrawy śladami trasy nazwanej przez mnie Pętla 3. Pogoda bardzo przyjemna, w końcu to już wrzesień. Zaczęły się już także wrześniowe prace na polach, jesień się rozkręca.

Na wale w Stobrawie© montana21
- DST 23.04km
- Teren 0.50km
- Czas 01:04
- VAVG 21.60km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 września 2016
Brzeg, wioska i Babi Loch
Zaczął się wrzesień, chyba mój ulubiony miesiąc, głównie dlatego że wrześniowa pogoda najbardziej mi odpowiada. Trochę jeżdżenia dzisiaj było. Rano na chwilę podjechałem do babci a po powrocie ruszyłem do Brzegu. Zrobiło się bardzo ciepło ale upału nie było. W Brzegu wstąpiłem do rowerowego, który niedawno odkryłem bo już otworzyli po urlopie. Byłem tam pierwszy i raczej na pewno ostatni raz. Wybór części i akcesoriów niewielki a tych z lepszej półki praktycznie żaden. Obsługa niezbyt miła i pomocna, na moje pytanie o cenę jakiegoś przedmiotu usłyszałem odpowiedź "Nie wiem, musiałbym sprawdzić" ale za sprawdzenie nawet się nie gościu nie zabrał więc obróciłem się i opuściłem ten lokal. Tyle w tym temacie.
Późnym popołudniem pojechałem na Babi Loch, gdzie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego kilka osób skakało do wody z liny przywiązanej do gałęzi drzewa. Woda nie była zbyt ciepła ale widać im odpowiadała. Niestety nie mogłem posiedzieć nad wodą bo tuż obok kręciły się szerszenie a z tym dziadostwem to nie ma żartów.
Tymczasem w centrum Kościerzyc postawiono tablicę, z krótką historią wsi, planem oraz zdjęciem lotniczym wioski. W ramach ciekawostki dodam, że biorąc pod uwagę aspekty geografii osadnictwa, to bardzo dobrze na zdjęciu lotniczym widać zapłocie po obu stronach wsi. Kiedyś będę musiał się przejechać dookoła Kościerzyc ale w całości zapłociem, które tworzy idealną pętlę.

Nowa tablica na wsi© montana21

Brzeskie kąpielisko© montana21

Skoczki na Babim Lochu© montana21

Babi Loch© montana21
- DST 40.41km
- Teren 6.00km
- Czas 02:03
- VAVG 19.71km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 sierpnia 2016
Wioska i okolica
Późnym popołudniem wyszedłem trochę pokręcić na rowerze po najbliższej okolicy. Większość przejechana w terenie, za wałem nad Odrą i na wale. Na kanale Odry płynęło kilka canoe, jak się okazało zabłądzili i mieli duże opóźnienie, skąd ja to znam ... , na canoe ciężko być na czas :).
Później jechałem drogą za wałem, którą czasami wracam lub jadę do Brzegu. Tym razem w jednym miejscu stała policja i kilka osób. Za bardzo się nie rozglądałem bo nie lubię gapiów to i ja gapić się nie będę. Po powrocie do domu okazało się, że znaleziono tam zwłoki jakiegoś bezdomnego. No tego to tam jeszcze chyba nie było.

Nad Odrą© montana21

Canoe na kanale w Brzegu© montana21
- DST 15.70km
- Teren 11.50km
- Czas 00:48
- VAVG 19.62km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Karłowice
W końcu udało się znaleźć trochę czasu na rower i przede wszystkim w końcu zrobiło się trochę chłodniej bo przez weekend nawet nie chciałoby mi się wyjść na rower tak grzało i w piątek podczas wycieczki zresztą też ale to było już co innego.
Dawno nie jechałem Evado, tak się jakoś złożyło, a jeszcze dawniej nie byłem w Karłowicach, dlatego też dzisiaj tam podjechałem.

Niska Stobrawa© montana21
- DST 34.83km
- Teren 1.00km
- Czas 01:24
- VAVG 24.88km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 sierpnia 2016
Kategoria Sudety, Znaczki Turystyczne
Biskupia Kopa po raz drugi
Po raz drugi postanowiłem wjechać rowerem (częściowo) na Biskupią Kopę, głównie w celach znaczkowych. Znaczka ostatecznie tam nie było ale i tak zdobyłem rekordową ilość, bo 6 sztuk znaczków. Po za tym pobiłem rekord prędkości na Diamancie i niewiele brakowało do życiówki. Gmin nie zaliczyłem żadnych ale wycieczka była bardzo udana.
Trasa: Prudnik - Pokrzywna - żółty szlak na Biskupią Kopę - Biskupia Kopa - zielony szlak - Zlate Hory - Głuchołazy - Nysa. Rano na pociąg do Brzegu i wieczorem powrót do domu z brzeskiego dworca.
Zacząłem w Prudniku i ruszyłem po 3 znaczki turystyczne jakie można zdobyć w tym mieście. Już w pierwszym miejscu kupiłem wszystkie 3 a było to Muzeum Ziemi Prudnickiej i Arsenał. Dalej już ze znaczkami pojechałem do Centrum Tradycji Tkackich a na koniec pod Wieżę Woką. Czas gonił więc po zaliczeniu 3 miejsc znaczkowych ruszyłem do Pokrzywnej a tam po krótkim posiłku na szlak żółty i zacząłem wspinaczkę na szczyt Biskupiej Kopy.
Tym razem miałem nowy amortyzator, który bardzo dobrze sprawdził się w trudnym terenie (rok temu jechałem na niesprawnym starym), no i przede wszystkim nasmarowałem łańcuch a nie jak rok temu aż świszczało jak się wspinałem. Oczywiście było ciężko, mimo cienia i tak było gorąco więc pot lał się strumieniami a do tego muchy i inne owady, których nie mogłem zgubić jadąc z prędkością 8-10 km/h. Było kilka krótkich odpoczynków na uzupełnienie płynów i nieco dłuższy na placu Konrada Habla, mniej więcej po 2/3 podjazdu.
Od tego też momentu zacząłem jechać po pustkowiu a jeszcze rok temu wszędzie był tu las. Niestety masowa wycinka drzew jaka trwa od kilku miesięcy na stokach, spowodowana ostatnimi suchymi i gorącymi latami, znacznie zmieniła krajobraz Gór Opawskich. Jeszcze rok temu schronisko na Biskupiej Kopie, obrośnięte gęstym lasem, dzisiaj jest dość ogołocone i widoczne już z daleka co było niemożliwe podczas mojej ostatniej wycieczki w te rejony. Marnym pocieszeniem są wspaniałe widoki, które można teraz z wielu miejsc obserwować. Mimo nie najlepszej widzialności udało mi się dzisiaj dojrzeć Elektrownie Opole (odległość w linii prostej - ok. 65 km). Niestety zdjęcia z telefonu nie wyszły dobre i nic nie widać.
Z Biskupiej Kopy zielonym szlakiem zjechałem do drogi asfaltowej, na której pobiłem rekord prędkości Diamantem podczas zjazdu do Zlatych Hor. Jechałem 64 km/h, czyli zabrakło zaledwie 1,5 km/h do życiówki. Ze Zlatych Hor aż do Nysy jechało się bardzo fajnie bo z wiatrem, więc zleciało szybko. W Nysie po wizycie w kasie biletowej MZK, miałem jeszcze 1,5 godziny do pociągu stąd obrałem jedyny słuszny kierunek - Jezioro Nyskie. Chwilę posiedziałem na zaporze i wróciłem do miasta na dworzec.
Co do znaczków to prudnickie zdobyte bez problemu. Po ciężkim podjeździe do schroniska pod B. Kopą, cały zlany potem usłyszałem, że znaczki się skończyły ... . Rozczarowanie było niesamowicie wielkie ze względu na włożony wysiłek żeby ten znaczek zdobyć. Ostatecznie kupiłem jakąś metalową odznakę. Natomiast na szczycie B. Kopy był znaczek czeski, których nie zbieram ale tu zrobiłem wyjątek ponieważ B. Kopa to szczyt graniczny i najwyższy szczyt woj. opolskiego więc uznałem, że taki znaczek może znaleźć się w mojej kolekcji.

Arsenał i mury miejskie w Prudniku© montana21

Centrum Tradycji Tkackich© montana21

Wieża Woka© montana21

Prudnickie znaczki© montana21

Prudnicki ratusz© montana21

Złoty Potok, kościół i Biskupia Kopa w tle© montana21

Plac Konrada Habla© montana21

Ogołocona Biskupia Kopa, można dostrzec schronisko© montana21

Rok temu tu wszędzie był las© montana21

Schronisko pod Biskupia Kopą© montana21

Widoki na Nysę i Otmuchów (widać oba jeziora)© montana21

Wieża na szczycie© montana21

Znaczek z Biskupiej Kopy© montana21

Zlate Hory© montana21

W Zlatych Horach© montana21

W centrum Zlatych Hor© montana21

Przejście graniczne© montana21

Wąski most w Głuchołazach© montana21

OW Czerwony Kozioł© montana21

Wieża Bramy Górnej© montana21

Znaczki z Głuchołaz© montana21

Rynek w Głuchołazach© montana21

Widać postępy remontu nyskiej zapory© montana21

Widok w kierunku Skorochowa© montana21

Podrzucili dziewczynę, Komunikacja Wodna w Nysie© montana21
- DST 80.62km
- Teren 10.00km
- Czas 04:10
- VAVG 19.35km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 sierpnia 2016
Brzeska mańana
Dzisiejsza wyprawa do Brzegu była chyba rekordowa pod względem odwiedzonych sklepów. Tak się złożyło, że to co chciałem kupić było przeważnie po jednej rzeczy w danym sklepie. I tak od początku zaczynając: nowo odkryty rowerowy (nieczynny - urlop), lidl, aldi, poczta, kaufland, kaufland napoje, hert, biedronka, rowerowy, kantor, apteka. Plecak miałem wypełniony a do tego butelki umieściłem w rowerze. Częściowo robiłem zakupy na jutrzejszą wycieczkę na południe Opolszczyzny a częściowo były to jakieś inne sprawy. Zaczyna się też robić gorąco, niestety.
A co do jutrzejszej wycieczki, to jej nie będzie. Jeden odebrany telefon po południu zepsuł wszystkie plany na jutro. Teoretycznie mógłbym jeszcze tę wycieczkę zrobić w piątek ale nie wiem czy to będzie możliwe. Tak długo czekałem na te 3 dni pod rząd wolnego w pracy i akurat w ten dzień, na który zaplanowałem wycieczkę i już nawet zrobiłem zakupy na nią musiał zadzwonić ten cholerny telefon, przez który cały jutrzejszy dzień mam już rozwalony, mimo że będę musiał coś robić tylko przez kilka lub kilkanaście minut ...
- DST 23.11km
- Teren 3.50km
- Czas 01:10
- VAVG 19.81km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 sierpnia 2016
Brzeg
Przedpołudniowa wycieczka do Brzegu po pieczywo.
- DST 18.47km
- Czas 00:49
- VAVG 22.62km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze