Informacje

  • Wszystkie kilometry: 51277.64 km
  • Km w terenie: 5753.37 km (11.22%)
  • Czas na rowerze: 100d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 20.55 km/h
  • Więcej informacji.

>Moja strona<



Staty - obecny rok

button stats bikestats.pl

Poprzednie lata

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy



Najdłuższe wycieczki

1.Konurbacja Górnośląska (16.09.2014).

2.Kaskada Nysy Kłodzkiej (25.08.2014).

3.Częstochowa (22.05.2018).


Flag Counter

Moje rowery


Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy montana21.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Tour de Opolskie

Dystans całkowity:2074.43 km (w terenie 69.50 km; 3.35%)
Czas w ruchu:89:34
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:54.40 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:103.72 km i 4h 42m
Więcej statystyk
Niedziela, 25 września 2022 Kategoria Gminobranie, Tour de Opolskie, Znaczki Turystyczne

Kluczbork i okolice

Wycieczka gminobraniowa przez powiaty kluczborski i oleski. Wykorzystałem całkiem niezłą pogodą, która w końcu się trafiła bo ostatnich kiepskich tygodniach (choć jak na wrzesień to mogłoby być troszeczkę cieplej). Start i meta była w okolicach Wołczyna, gdzie dojechałem samochodem. Trasa jak zwykle bocznymi i lokalnymi drogami, które momentami były chyba zbyt lokalne, bo tak dziurawe że nawet rowerem był problem przejechać, ale i tak lepsze to niż ruchliwe krajówki. Po drodze zaliczyłem 5 nowych gmin a w każdej gminie po jednym nowym mieście, w żadnym do tej pory nie byłem, czyli same nowości. Okolica całkiem przyjemna, mało lasów, w krajobrazie dominowały pola uprawne i rozległe krajobrazy. W okolicach Praszki, Gorzowa Śląskiego i Byczyny teren zrobił się pofalowany i jakieś podjazdy i zjazdy też się przytrafiły. Dość niespodziewanie z tego wszystkiego wyszła setka, wg planów miało być nieco ponad 80 km a tu uzbierało się aż 99 km, po powrocie do domu dokręciłem do setki bo to pierwsza setka w tym roku i więcej szans może w tym roku nie być.

Zaliczone gminy (5): Wołczyn, Kluczbork, Gorzów Śląski, Praszka, Byczyna.

Trasa jak poniżej:


Ratusz w Kluczborku


Kultowy hotel "Stobrawa" w Kluczborku, skromniejszy kuzyn "Sudetów" z Wałbrzycha


Dance Club w hotelu "Stobrawa"


Zbiornik zaporowy na rzece Stobrawa w okolicach Kluczborka


Ratusz w Byczynie


Kolejowy akcent; Regio rel. Kluczbork - Wrocław Główny w okolicach Wołczyna
Wtorek, 4 czerwca 2019 Kategoria Sudety, Tour de Opolskie, Znaczki Turystyczne

Góry Opawskie - Zlatohorská vrchovina

Nareszcie udało się w tym roku zrealizować jakąś porządną wycieczkę. Pojeździłem nieco po Górach Opawskich po polskiej i czeskiej stronie, gdzie noszą one nazwę Zlatohorská vrchovina. Pogoda dopisała, było gorąco, ale w górach nie aż tak. Widoki piękne, znaczki turystyczne zdobyte w Głuchołazach i Nysie (bez jednego) i na deser oczywiście wizyta na zaporze w Nysie.
Trasa: Prudnik - Dębowiec - Pokrzywna - Jarnołtówek - Zlaté Hory - Dolní Údolí - Ondřejovice - Mikulovice - Głuchołazy - DW 411 - Nysa. Dojazdy i powroty pociągami. Mapka poniżej (coś tam się urwało pod koniec):



Start w Prudniku, z którego od razu ruszyłem w kierunku Pokrzywnej, tym razem jednak nie krajową 40 tylko boczną drogą przez Dębowiec. Pierwszy raz nią jechałem, było trochę dalej, kilka podjazdów ale za to bardzo mało aut. Po drodze mijałem kopalnię szarogłazów. Po dotarciu do Pokrzywnej tempo mocno spadło, jak zawsze w tej i kolejnej miejscowości, czyli Jarnołtówku. Typowe górskie miejscowości turystyczne, w zasadzie jedyne takie z prawdziwego zdarzenia w woj. opolskim. Dużo domów wczasowych, ośrodków wypoczynkowych itp, itd. W Jarnołtówku więcej jest dużych ośrodków dla dzieci - kolonie, zimowiska, zielone szkoły i te sprawy. Jednak ważniejszym celem było dotarcie do zapory na Złotym Potoku w Jarnołtówku, której jeszcze nie odkryłem. Obiekt fajny, ma jakieś 15-16 m wysokości, tyle wskazuje łata wodowskazowa. Jest to zapora ze zbiornikiem suchym, wypełnianym jedynie podczas wezbrań.

Niedaleko od zapory jest granica, czyli zacząłem czeską cześć wycieczki. Najpierw Zlaté Hory, w których byłem już 2 razy. Dość ładne małe miasteczko. Pojechałem jednak dalej, żeby odkryć jakieś nowe tereny i miejscowości. Pomiędzy Dolní Údolí a Ondřejovicami niespodzianka - źle odczytałem mapkę i zamiast zjazdu był podjazd - i to niezła ścianka. Nie znając długości podjazdu w połowie zatrzymałem się żeby zrobić zdjęcia bo odsłoniły się niezłe widoki. Dalej okazało się że podjazd jeszcze trochę trzyma aż do przełęczy Ondřejovické sedlo na wysokości 564 m n.p.m. i był to najwyższy punkt podczas całej wycieczki. Odsłoniły się kolejne widoki, na drugą stronę gdzie miałem zjeżdżać, a zjazd był .... mocny i długi, musiałem często hamować bo prędkość rosła w oczach a drogą wąska i dość kręta choć z bardzo dobrym asfaltem. Kilka minut większych emocji i zjazd się skończył. Do Mikulovic, ostatniej czeskiej miejscowości, dojechałem przyjemną drogą wzdłuż rzeki Olešnice. Krótka rundka po Mikulovicach i powrót do Polski, do Głuchołaz.

W Głuchołazach zakup znaczków, przy okazji zakładki i bez zbędnego kręcenia się po mieście ruszyłem na Nysę. Jakoś nie przepadam za tym miastem, niby brzydkie nie jest, ładnie położone ale nie przekonuje mnie. Droga do Nysy nieco mniej przyjemna bo DW 411 to jedyna droga między tymi miastami. Ok. 15 km poszło w miarę sprawnie a w Nysie po załatwieniu spraw biletowych i znaczkowych, ruszyłem na zaporę Jeziora Głębinowskiego, czy jak kto woli Nyskiego. Dotarłem tam ok. godziny 16 i przy 30 stopniach czułem się na zaporze jak na patelni ale widoki na Jezioro i Sudety Wschodnie powodowały, że ten upał stawał się jak najbardziej znośny. Postałem, popatrzyłem na wodę i góry i ruszyłem asfaltową ścieżką po zaporze. Po raz pierwszy przejechałem się śluzą od czasu zakończenia remontu na zaporze. Wszystko mocno się zmieniło, cała elektrownia wodna, urządzenia zrzutowe itp są kilka poziomów wyższej jakości niż przed remontem. 

Czas gonił, więc wróciłem do miasta, na dworcu chwilę posiedziałem, później kolejną chwilę bo pociąg był opóźniony i wróciłem do Brzegu. Wycieczka jak najbardziej udana, góry, widoki, podjazdy i zjazdy a na deser Jezioro - super wycieczka.


Zaczynamy © montana21

Ratusz w Prudniku © montana21

Za Prudnikiem, widok na Góry Opawskie z Biskupią Kopą © montana21

Most kolejowy w Pokrzywnej nad Złotym Potokiem © montana21

Pokrzywna © montana21

Jarnołtówek © montana21

Zapora w Jarnołtówku © montana21

Suchy zbiornik widoczny z zapory © montana21

Biskupia Kopa i Jarnołtówek © montana21

Czeska część wycieczki © montana21

Zlate Hory © montana21

Czeskie oznakowanie © montana21

Z dołu przyjechałem - Dolni Udoli © montana21

Przełęcz Ondřejovické sedlo - jadę na dół © montana21

Przyjemna droga do Mikulovic © montana21

Mikulovice © montana21

Głuchołazy, kościół św. Wawrzyńca © montana21

Studnia i mury obronne, obiekty za znaczka © montana21

Głuchołazy Miasto PKP © montana21

Główne zabytki Nysy (fontanna ze znaczka po lewej) © montana21

Jezioro Głebinowskie © montana21

Śluza © montana21

Nysa Kłodzka poniżej zapory © montana21

Zapora ze śluzą i elektrownią a w tle Góry Opawskie z Biskupią Kopą © montana21

Sudety Wschodnie i Jezioro Głębinowskie © montana21

Na plaży w Skorochowie już pływają © montana21

Zdobycze © montana21
  • DST 85.54km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 18.80km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 maja 2018 Kategoria Gminobranie, Tour de Opolskie

Częstochowa





Częstochowa na rowerze zaliczona. 10 nowych gmin do kolekcji wpadło, 3 nowe miasta a do tego po raz pierwszy jechałem z rowerem pociągiem PKP Intercity i było w porządku ale znacznie drożej niż PR czy KD.

Zaliczone gminy: Częstochowa, Blachownia, Wręczyca Wielka, Kłobuck, Opatów, Panki, Przystajń, Krzepice, Olesno, Radłów.

Trasa: Częstochowa (Stradom - 1 maja - Al. Wolności - Sobieskiego - Polskiej Organizacji Wojskowej - Al. NMP - Klasztorna - Wyszyńskiego - Szczecińska - Bytomska - Wielkoborska) - Gorzelnia - Wręczyca Wielka - Grodzisko - Kłobuck - Waleńczów - Złochowice - Konieczki - Panki - Przystajń - Podłęże Szlacheckie - Podłęże Królewskie - Bodzanowice - Nowe Karmonki - Borki Małe - Olesno - Łowoszów - Chudoba - Lasowice Wielkie - Tuły - Stare Budkowice - Zagwiździe - Murów - Ładza - Popielów - dom. Rano na pociąg do Brzegu.

Trzecia co do długości wycieczka w życiu. Pogoda dopisała choć wiatr nie pomagał niestety, przeważnie przeszkadzał. Mimo wszystko jakoś to poszło. Po lekkim kryzysie po przejechaniu 60-70 km, od Olesna jechało się już dobrze. Przez Częstochowę jechało się średnio, jak najszybciej uciekłem z głównych ulic, zaliczyłem okolice Jasnej Góry i wyjechałem z miasta. Przez kolejne wioski i Kłobuck jechało się sprawnie, teren był lekko pofalowany, sporo było niezbyt wymagających podjazdów, które skończyły się po wjechaniu w opolskie, wtedy też pojawiły się lasy, których na początku wycieczki brak. 

Bardzo fajny był odcinek od DK 45 przez Tuły do Starych Budkowic, świetne krajobrazy i puste drogi (przez 12 km przejechało dosłownie kilka aut). W Tułach jest przepiękny neogotycki kościół, pod którym zrobiłem jedną z przerw. Trasa od Starych Budkowic już mi znana, więc jechało się jakoś tak lepiej. 

Zdjęć niewiele bo ostatnio robię ich coraz mniej. Z jednej strony nie chce się zbyt często zatrzymywać i tracić czas a z drugiej strony lepiej podziwiać na żywo niż przez ekran aparatu (czyli telefonu). 




Al. NMP i Jasna Góra © montana21

Z tablicą Częstochowy © montana21

Kłobuck © montana21

Kłobuck - centrum © montana21

Przystajń - ryneczek © montana21

I wszystko jasne © montana21

Nareszcie Olesno © montana21

Rynek w Oleśnie © montana21

Kościół w Tułach © montana21

Borsuki na trasie Murów - DW 454 © montana21
  • DST 152.05km
  • Teren 0.50km
  • Czas 06:52
  • VAVG 22.14km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 maja 2018 Kategoria Gminobranie, Tour de Opolskie

Domaszowice + wioska





Pierwsza wycieczka gminobraniowa w tym roku. Skromna bo zaliczyłem zaledwie jedną gminę ale to i tak dobrze, że mogę jeszcze zaliczyć gminę robiąc trasę z domu do domu bez pociągu. 

Zaliczone gminy: Domaszowice.

Trasa: dom - Michałowice - Lubsza - Mąkoszyce - Świerczów - Dąbrowa - Starościn - Siemysłów - Domaszowice - Siemysłów - Starościn - Dąbrowa - Świerczów - Mąkoszyce - Nowy Świat - Śmiechowice - Czepielowice - dom

Mimo, że z domu wyjechałem o 10 to było chłodno. Początek trasy niewygodny, cały czas coś mi przeszkadzało ale od Lubszy jechało się coraz lepiej. Za Mąkoszycami teren zrobił się lekko pofalowany i zdarzały się niewielkie podjazdy. Do Domaszowic dojechałem pod lekki ale wzmagający się wiatr. W Domaszowicach krótka przerwa, kilka zdjęć i powrót do domu już z wiaterkiem. W Mąkoszycach skręciłem na Nowy Świat i wróciłem przez las. Nie wziąłem jednak pod uwagę tego, że może być mokro w lesie, no i było ale tylko przez kilometr musiałem walczyć z błotem i kałużami. Generalnie cała wycieczka była przyjemna a trasa z Mąkoszyc przez Świerczów do Domaszowic podobała mi się.




Domaszowice - centrum © montana21

DK 42 i droga rowerowa © montana21

Hotelik i blokowiska © montana21

Linia kolejowa 301 Opole Główne-Namysłów © montana21

Urząd Gminy w Świerczowie © montana21

Na trasie ze Świerczowa do Mąkoszyc © montana21
  • DST 82.68km
  • Teren 4.50km
  • Czas 03:32
  • VAVG 23.40km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 maja 2018 Kategoria Tour de Opolskie, Znaczki Turystyczne

Ziemia nyska





Wspólna wycieczka z Novakiem91 po ziemi nyskiej oraz Wysoczyźnie Ziębickiej. Dla mnie trasa dobrze znana, więc starałem się pokazać jak najwięcej dla współtowarzysza, który powiat nyski odwiedził po raz pierwszy. Gmin oczywiście żadnych nie zaliczyłem, ale za to wpadło 5 nowych znaczków turystycznych i 4 nowe zakładki do kolekcji.

Trasa: Nysa - Jezioro Głębinowskie (Nyskie) - Skorochów - Otmuchów - Jezioro Otmuchowskie - Lubiatów - Paczków - Lubiatów - Goworowice - Kamiennik - Sarby - Wierzbna - Grodków - Przylesie - Pępice - Brzeg - dom. Rano na pociąg do Brzegu. 

W trasie zdobyłem 5 nowych znaczków. Pierwsze 4 to Otmuchów: zamek biskupi z XI/XII wieku; kościół św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego, renesansowy ratusz z 1538 roku z bardzo ciekawy zegarem na wysokości 1 piętra na rogu budynku oraz wieża bramy nyskiej zwana Wieżą Wróbla. Zamek oraz kościół są na tyle wysokie a dodatkowo położone na wzgórzu, że znakomicie je widać jeszcze przed Otmuchowem jak dumnie królują nad miastem. Piąty znaczek to Muzeum Gazownictwa w Paczkowie, które zwiedziłem ale kilkanaście lat temu podczas zielonej szkoły w Paczkowie. 

Po drodze z Nysy przez Otmuchów i Paczków zaliczyliśmy zapory obu zbiorników zaporowych. Po wizycie w Paczkowie ruszyliśmy na Wysoczyznę Ziębicką z licznymi ciekawymi i dość trudnymi podjazdami z serpentynami na czele. Oczywiście do górskich podjazdów tam daleko ale i tak jest to niezły trening. Zdjęcia pokazują jedynie mniejsze pagórki bo na tych większych się podjeżdżało albo zjeżdżało i szkoda było się zatrzymywać. 

Pod koniec wycieczki miła niespodzianka - ukończona jest już droga rowerowa z Pępic do Brzegu i muszę przyznać, że wygląda bardzo fajnie. Jest jednokierunkowa niestety a dla przeciwnego kierunku jedynie wymalowano sierżanty na drodze. Mimo wszystko wygląda to dobrze.

Wieczorem podjechałem jeszcze do babci.




Były i obecny rower na zaporze Jez. Głębinowskiego © montana21

Jez. Głębinowskie, widok na Skorochów i Głębinów © montana21

Wieża Wróbla w Otmuchowie © montana21

Otmuchowski ratusz © montana21

Kościół św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego w Otmuchowie © montana21

Jezioro Otmuchowskie © montana21

Muzeum Gazownictwa w Paczkowie © montana21

Wysoczyzna Ziębicka 1 © montana21

Wysoczyzna Ziębicka 2 © montana21

Nowa ddr Pępice-Brzeg © montana21

Dzisiejsze zdobycze © montana21
  • DST 124.09km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:34
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 maja 2016 Kategoria Tour de Opolskie, Znaczki Turystyczne

Paczków - Polskie Carcassonne






Wycieczka do pięknego Paczkowa, zwanego "Polskim Carcassonne". Gmin żadnych dzisiaj nie zaliczyłem, ale za to zdobyłem 2 znaczki turystyczne w Paczkowie. Była to też pierwsza setka w tym roku i jednocześnie najdłuższa wycieczka jaką zrobiłem na rowerze od ponad półtora roku (listopad 2014).

Trasa: Nysa - Skorochów - Otmuchów - Lubiatów - Paczków - Pomianów Dolny - Głęboka - Starczówek - Lipniki - Chociebórz - Kamiennik - Sarby - Grodków (obw) - Kolnica - Przylesie - Pępice - Brzeg - dom (rano do Brzegu na pociąg).

Po przyjeździe do Nysy na spokojnie ruszyłem do kasy biletowej MZK. Pani w kasie poznała mnie i znów dała kilka ciekawych rzeczy związanych z komunikacją miejską w Nysie (m.in. odkleiła schemat linii z szyby i mi dała). Następnie wróciłem do centrum i spotkałem się z kuzynką pod jej szkołą. Po krótkim spotkaniu ruszyłem od razu (standardowo już) na zaporę Jeziora Głębinowskiego (Nyskiego). Wtaszczyłem rower po schodkach na zaporę i już zaporą pojechałem do Skorochowa. Bez zbędnych przystanków dojechałem do Otmuchowa dość nieprzyjemną DK 46. Przez Otmuchów też szybko przejechałem i pierwszą przerwę zrobiłem nad Jeziorem Otmuchowskim. Właściwie tylko na zdjęcia i ściągnięcie jednej z koszulek. Przez Lubiatów i Pomianów Dolny dotarłem w końcu do głównego celu wycieczki, czyli Paczkowa. 

W 2001 roku, w 4 klasie podstawówki, byłem przez 3,5 tygodnia w Paczkowie na zielonej szkole. Trochę poznałem to miasto oraz jego bardzo ładne i liczne zabytki podczas wielu wędrówek z grupą. Dlatego też po wjechaniu do miasta od razu skierowałem się do ośrodka, w którym wtedy mieszkaliśmy (przy wylocie na Stary Paczków). Budynek nadal stoi i pilnuję go ochrona. Szybkie zdjęcie i powrót do zabytkowego centrum. Najpierw jednak po drodze był legendarny Dom Kata z XVIII wieku. Taki dom musiał być poza murami miasta ze względu na rolę jaką odgrywał jego mieszkaniec. Z zielonej szkoły najlepiej go zapamiętałem bo zawsze obok niego przechodziliśmy idąc do centrum.

Kolejna, chyba największa atrakcja Paczkowa, to mury obronne wraz z trzema wieżami bramnymi. Są one bardzo dobrze zachowane z licznymi basztami (dokładnie 19) i wysokie na ok. 7 metrów. Wspomniane wcześniej wieże bramne to Wieża Wrocławska, Ząbkowicka oraz Kłodzka. W czwartej bramie, nyskiej, wieży nie ma ale jest ogromna baszta. Na Rynku stoi także bardzo ładny Ratusz z zabytkową wieżą, na której znajdują się zabytkowy zegar. Bardzo blisko Rynku, nad miastem dominuje kościół św. Jana Ewangelisty, którego wieża ma ponad 60 (!) metrów wysokości, dzięki czemu jest widoczna z dala od miasta.

Podczas dość szybkiego zwiedzania, zdobyłem 2 kolejne znaczki turystyczne do kolekcji. Jeden przedstawia ogólnie miasto jako "polskie Carcassonne" i można go kupić np. obok Wieży Wrocławskiej. Drugi, nowiuteńki, bo powstał zaledwie kilka dni temu, do zdobycia w Ratuszu, który ten znaczek przedstawia.

Po wyjeździe z Paczkowa ruszyłem do domu, czyli wjechałem na Wysoczyznę Ziebicką. Postanowiłem na początku pojechać nowymi, nieznanymi mi drogami i wioskami, dlatego też w Pomianowie Dolnym odbiłem na Głęboką. Czekał mnie niedługo potem najcięższy podjazd dnia, prawie w postaci serpentyn ale schowany w lesie, stąd widoków nie było żadnych. I tak jechałem dalej przez Starczówek, Lipniki i Chociebórz aż dotarłem do znanej już mi trasy w Kamienniku. Do Kamiennika było sporo ciekawych podjazdów i zjazdów a za Lipnikami pojawiły się wspaniałe widoku w kierunku woj. dolnośląskiego. I tak wróciłem do domu nabijając kolejne dziesiątki kilometrów, osiągając pierwszą setkę w tym roku.

Jako ciekawostkę dodam, że przejeżdżałem też obok źródeł rzeki Oława, które znajduje się w okolicy wsi Lipniki (między wiatrakami). Oława tam to wąski rów z wodą o głębokości kilku cm i szerokości kilkunastu cm. Zdjęcia nie robiłem bo byłem na niezłym zjeździe.
 

Czy to Londyn ? Nie, to Nysa i nowa atrakcja © montana21
Jezioro Głębinowskie (Nyskie) © montana21

Jezioro Otmuchowskie © montana21

W kierunku zapory Otmuchowa © montana21

Tutaj mieszkałem na zielonej szkole w 2001 roku © montana21

Legendarny Dom Kata © montana21

Mury obronne 1 © montana21
Mury obronne 2 © montana21

Brama Nyska © montana21

Wieża Wrocławska © montana21

Mury obronne 3 © montana21

Mury obronne 4 © montana21

Wieża Ząbkowicka © montana21

Wieża Kłodzka © montana21

Piękny Ratusz © montana21

Znaczek z Paczkowa 2 © montana21

Olbrzymi kościół św. Jana Ewangelisty © montana21

Znaczek z Paczkowa 1 © montana21

Magistrala Podsudecka w Paczkowie, nieczynna dla ruchu osobowego © montana21

Wiatraki w Lipnikach © montana21

Widoki na trasie © montana21

Kolejne widoki © montana21


  • DST 123.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:31
  • VAVG 22.32km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 września 2015 Kategoria Gminobranie, Tour de Opolskie

Racibórz - Kędzierzyn-Koźle






Domykanie Opolszczyzny pod względem zaliczonych gmin rozpoczęte. Czyli po prostu celem jest zaliczenie resztki gmin w których jeszcze nie byłem rowerem w tym województwie. Szybko tego domykania nie zrobię, bo to jeszcze co najmniej 4 wycieczki. Ale w końcu dotarłem rowerem do Kędzierzyna-Koźla i kilku innych całkiem fajnych miast województwa opolskiego. To dopiero pierwsz setka w tym roku !!! 

Zaliczone gminy (10): Racibórz, Pietrowice Wielkie, Baborów, Kietrz, Branice, Głubczyce, Głogówek, Walce, Reńska Wieś, Kędzierzyn-Koźle.

Trasa: Racibórz - Pawłów - Tłustomosty - Kietrz - Nowa Cerekwia - Włodzienin - Głubczyce - Kietlice - Szonów - Głogówek - Rozkochów - Walce - Pokrzywnica - Większyce - Kędzierzyn-Koźle. Rano na pociąg do Brzegu i wieczorem z pociągu z Brzegu do domu.

Zaczęło się na zimno. No może nie było zimno ale bardzo chłodno i pochmurnie, czyli ogólnie nieprzyjemnie, bo do tego wiał chłodny dość silny wiatr niestety. Ten wiatr przeszkadzał mi aż do Głogówka, czyli zdecydowaną większość trasy. Ale to nie była jedyna rzecz, która przeszkadzała, gdyż obszar Płaskowyżu Głubczyckiego płaski nie jest i także do Głogówka była jedna wielka "sinusoida", cięgla góra-dół. Gdyby nie wiatr na pewno jechało by się lepiej. Na szczęście dość szybko słońce wyszło i zrobiło się nieco cieplej. Po za tym na trasie praktycznie zero lasów i same pola, ale nie ma co się dziwić bo w końcu bardzo dobre gleby tam są. Dopóki teren był pagórkowaty, to jakoś to wyglądało ale jak się zrobiło płasko to te rolnicze pustki nie wyglądały zbyt ciekawie. Takie morze niczego. 

Zaliczyłem dzisiaj także aż 5 nowych miast na rowerze. I tutaj na początku muszę stwierdzić, że przyznaję rację pewnej osobie, która twierdziła, że Głogówek to jedno z najładniejszych miast na Opolszczyźnie. Zgadzam się w 100 %, ale czy najładniejsze to się jeszcze nie wypowiadam, bo w kilku miastach jeszcze ciągle nie byłem. Głogówek jako całość był ładny, natomiast Głubczyce to też w sumie ładne miasto, a szczególnie ratusz ale reszta już taka sobie bez szału. Kędzierzyn-Koźle to zbyt duże miasto i zbyt mało dzisiaj zobaczyłem, żeby coś konkretnego powiedzieć ale mimo wszystko pierwsze wrażenie mam z tego miasta dobre. 


Rynek w Raciborzu © montana21

Racibórz pozostawiam w dole © montana21

Kietrz - centrum © montana21

Most kolejowy w Nowej Cerekwi © montana21

Bardzo ładny ratusz w Głubczycach © montana21

Płaskowyż Głubczycki © montana21

Piękny rynek w Głogówku © montana21

Na rynku w Głogówku © montana21

Jedna z uliczek odchodzących od rynku w Głogówku © montana21

Jak żyć ? Kilkukilometrowa pustka przed Walcami © montana21

W końcu i tutaj dotarłem © montana21

Wjazd do centrum Koźla © montana21

Rynek w Koźlu © montana21

Odra w Kędzierzynie-Koźlu © montana21

Świetna ścieżka rowerowa w kierunku centrum Kędzierzyna © montana21
  • DST 113.04km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:15
  • VAVG 21.53km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 września 2014 Kategoria Tour de Opolskie, Gminobranie

Fosowskie, Kolonowskie, Zawadzkie ...




Po wielu próbach w końcu się udało zrobić tę wycieczkę, choć nie bez małych problemów. Zahaczyłem też o województwo śląskie, pierwszy raz w życiu na rowerze (i nie obyło się bez problemów).

8 setka w tym roku, idzie to dosyć sprawnie w tym roku. Trzeba śrubować rekord roczny setek.

Zaliczone gminy (6) : Kolonowskie, Zawadzkie, Dobrodzień, Pawonków, Zębowice, Lasowice Wielkie. Miały być 4 gminy ale gmina Pawonków była rzut beretem od trasy a to, że zaliczę Lasowice Wielkie nie byłem świadomy, jakoś mi to umknęło przy planowaniu trasy.

Trasa : Kolonowskie - Zawadzkie - Pludry - Łagiewniki Małe - Pludry - Dobrodzień - Zębowice - Zakrzów Turawski - Kadłub Turawski - Ligota Turawska - Bierdzany - Laskowice - Stare Budkowice - Zagwiździe - Murów - Kup - Chróścice - Stare Siołkowice - Kościerzyce. Z Chróścic do Siołkowic przez Kwaśno i las bo po co pchać się 457.

Zaczęło się od problemów bo pociąg był opóźniony tyle, że mógłbym nie zdążyć z przesiadką w Opolu. Na szczęście konduktor powiedział, że będą dzwonić żeby Gliwice na nas poczekały to i Zawadzkie też poczeka. No i gitara. W Opolu szybka przesiadka do nowiuśkiego składu opolskich Przewozów Regionalnych i lecimy nowo wyremontowaną linią na Zawadzkie. Remont trwał chyba 3 czy 4 lata i tędy mają jeździć "pindolino". Jechało się komfortowo, w końcu wszystko nowe. 

Wysiadłem na stacji Fosowskie w mieście Kolonowskie. Fosowskie, kiedyś osobna miejscowość, to dzisiaj dzielnica miasta Kolonowskie. Jest jeden z najważniejszych węzłów kolejowych w woj. opolskim a przynajmniej kiedyś taki był. Stamtąd rozchodzą się linie w 6 różnych kierunkach. Natomiast Kolonowskie to miasteczko, które ma nieco ponad 3 tys mieszkańców ale jest to drugie pod względem powierzchni miasto w woj. opolskim (po Kędzierzynie-Koźlu). Jest większe nawet od Opola. Jednak większość to lasy. Dalej pojechałem na Zawadzkie.

Zawadzkie ma ponad 8 tys mieszkańców i już na wstępie było to widać w zabudowie. Bardzo spodobało mi się to miasto, chyba nawet bym je umieścił na podium wśród moich najlepszych miast opolszczyzny. Chwilę się pokręciłem po mieście i pojechałem już w kierunku Dobrodzienia. Po drodze kilka razy przecinałem Małą Panew, nazywaną często opolską amazonką. W Pludrach odbiłem na Łagiewniki Małe bo ta wieś znajduje się już w woj. śląskim. I tam pojawiły się problemy bo chciałem skrótem jechać do Dobrodzienia i zgubiłem się w tej .... wiosce. Nadłożyłem i wróciłem tą samą drogą.

Następny po drodze był Dobrodzień, zatrzymałem się tam jedynie w rynku po czas gonił. Miasteczko ok. 5 tys mieszkańców ale nie bardzo mi się spodobało. I tyle. Zaczęły się wioski aż dojechałem do Zębowic.

A Zębowice okazały się bardzo ładną wsią (tylko 2 miejsce w 2013 roku na najpiękniejszą wieś opolską). Zabudowa i centrum po prostu miały piękną według mnie. W małym parku zrobiłem sobie przerwę, siedząc na ławeczce nad stawem i mając widok na ładny kościół. 

Później jechałem przez różne "turawskie" wsie, minąłem Bierdzany i dojechałem do Budkowic gdzie uświadomiłem sobie że mam mało czasu do obiadu a do Siołkowic jeszcze spory kawał. Więc leciałem, na szczęście z wiatrem. Przeleciałem Budkowice Stare i Nowe, Zagwiździe, Murów (tu krótki postój), Kup, Chróścice i w końcu dotarłem do dziadków. Tam obiad, godzinny odpoczynek i trzeba było wracać do domu a tak się już nie chciało ... .

Pogoda tego dnia była całkiem niezła. Słonecznie, ciepło ale wietrznie. Początek trasy pod wiatr i z bocznym wiatrem. Jednak większość było z wiatrem tylno-bocznym i tylnym, chociaż były momenty, że wiało z boku i było to uciążliwie bo momentami były silne podmuchy.



Kolonowskie centrum © montana21

Kolonowskie © montana21

Kolonowskie - Zawadzkie © montana21

Zawadzkie - blokowiska © montana21

Zawadzkie, ul. Opolska © montana21

Zawadzkie - kościół © montana21

Mała Panew - opolska amazonka © montana21

Niemieckie nazwy © montana21

Dobrodzień - rynek © montana21

Dobrodzień - centrum © montana21

Dobrodzień © montana21

W Zębowicach © montana21

Nad stawem w Zębowicach © montana21

Piękne Zębowice © montana21

Gdzieś w Murowie © montana21
  • DST 136.79km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:42
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 Kategoria Tour de Dolnośląskie, Tour de Opolskie, Gminobranie

Kaskada Nysy Kłodzkiej






Kaskadą Nysy Kłodzkiej jest czasami nazywany szereg zbiorników zaporowych zlokalizowanych na Nysie Kłodzkiej między Nysą a Kamieńcem Ząbkowickim/Bardem. Są to Jeziora: Nyskie (Głębinowskie, Otmuchowskie, Kozielno, Topola i planowany Kamieniec Ząbkowicki. Szlakiem tych właśnie zbiorników dzisiaj pojechałem (chociaż jednego nie widziałem niestety). Oprócz tego padł rekord dystansu dziennego i to o ponad 20 km. 

Tak więc to już 7 setka w tym roku, czyli w tym roku zrobiłem więcej setek niż przez wszystkie wcześniejsze lata.

Zaliczone gminy (4) : Paczków, Ziębice, Kamieniec Ząbkowicki, Bardo.

Trasa : Nysa - Otmuchów - Lubiatów - Paczków - Kamieniec Ząbkowicki - Dzbanów - Przyłęk - K.Z. - Ziębice - Sarby - Grodków - Kolnica - Przylesie - Pępice - Brzeg - Kościerzyce. Rano na pociąg do Brzegu.

Rano było chłodno, nawet bardzo. Ale nie było czasu i ruszyłem od razu na J. Nyskie. Na zaporze niespodzianka : woda zielona. To jest nowość na tym zbiorniku. Kwitnąca woda to przede wszystkim odwieczny problem Turawy ale żeby na Nysie ? Szkoda. Od kilku lat na Otmuchowie też już niestety robi się zielono.

Ze Skorochowa pojechałem krajową 46 do Otmuchowa i prosto na zaporę, na którą wdrapałem się pierwszy raz. Woda również zielona ale co tam ważne, że byłem nad moim ulubionym zbiornikiem. Krótka przerwa na pożywienie się i założenie łańcucha bo spadł mi jak rower się wywalił przy robieniu zdjęcia, dobrze, że nie zsunął się do wody ..... . 

Następnie kolejny raz odwiedziłem rodzinę w Lubiatowie i namówiłem, kuzynkę i kuzyna żeby mnie kawałek odprowadzili na rowerach. Dojechaliśmy do Paczkowa, gdzie zrobiłem zakupy na zapas bo zapomniałem zapięcia. Paczków jeszcze kiedyś na pewno odwiedzę rowerem bo to według mnie bardzo ciekawe miasto pod względem zabytków, dzisiaj tylko jedno zdjęcie. Dalej pojechaliśmy w kierunku Kamieńca i po pewnym czasie pożegnaliśmy się. I ruszyłem dalej. 

I tutaj pojawiła się pierwsza myśl, żeby skrócić trasę o ten cały Przyłęk bo od Nysy jechałem cały czas pod wiatr i jakoś ogólnie dziwnie się czułem. Tymczasem minąłem Zbiornik Kozielno, na który nie było wejścia widocznego z ulicy i wyłonił się Zbiornik Topola. Zapora duże niższa, zbiornik dużo mniejszy od dwóch "zielonych" i opleciony taśmociągami, bo coś tam z niego wydobywają. Ale mimo wszystko podobał mi się, chyba nieco ładniej położony, w ładniejszym otoczeniu od reszty. 

Jednak pojechałem do miejscowości Przyłęk a dojazd tam od Kamieńca był najcięższym odcinkiem wycieczki, bo jechałem centralnie pod wiatr, który jakby się jeszcze nasilił i zaczęły się wzniesienia. Po zmianie kierunku jechałem już z wiatrem aż do samego domu, chociaż były momenty że wiało z boku. 

Przed Ziębicami napotkałem dwa małe zbiorniki, które prawdopodobnie pełnią funkcję suchych zbiorników przeciwpowodziowych. Po przejechaniu Ziębic, małego i dosyć fajnego miasteczka, postanowiłem zmodyfikować trasę i zamiast w Sarbach jechać na Przeworno - Strzelin - Wiązów, pojechałem na Gródków i dalej na Przylesie. Końcówkę jechało się fajnie i sprawnie i zdążyłem dojechać do domu przed małym deszczem. Wieczorem pojechałem jeszcze do babci.


Jezioro Nyskie © montana21

Na zaporze nyskiej © montana21

Elektrownia Wodna Otmuchów © montana21


Zielone J. Otmuchowskie © montana21

Pierwszy raz na zaporze otmuchowskiej © montana21

Evado na zaporze © montana21

Paczków, Brama Ząbkowicka © montana21

Zbiornik Topola © montana21

Kopalnia gnejsu © montana21

Tylko tyle było widać pałaco-zamku w Kamieńcu Ząbkowickim © montana21

Tu miał (ma) powstać Zbiornik Kamieniec Ząbkowicki © montana21

Góry Bardzkie © montana21

Zbiornik w okolicach Ziębic © montana21

Ziębice - rynek © montana21

Ziębice centrum © montana21
  • DST 154.02km
  • Teren 6.00km
  • Czas 07:31
  • VAVG 20.49km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 lipca 2014 Kategoria Tour de Opolskie, Gminobranie

Zdzieszowice i Jezioro Turawskie




Miała być nieco inna wycieczka, o kilka km dłuższa ale musiałem zmienić na tę ze względów czasowych. Generalnie wycieczka fajna, tylko trochę już za gorąco było i jechało się przez to dosyć ciężko w drugiej połowie. 

To już piąta setka w tym roku. Tym razem z dala od Sudetów, choć było widać Wschodnie.

Zaliczone gminy (7): Zdzieszowice, Strzelce Opolskie, Izbicko, Tarnów Opolski, Chrząstowice, Ozimek, Turawa.

Trasa: Zdzieszowice - Żyrowa - Siedlec - Otmice - Izbicko - Nakło - Walidrogi - Chrząstowice - Dębska Kuźnia - Ozimek - Szczedrzyk - Turawa - Łubniany - Kup - Chróścice - Kościerzyce. Rano do Brzegu na pociąg.

Po jeździe pociągiem wylądowałem w Zdzieszowicach, gdzie grassują bestie. Pojechałem pod Pomnik Powstańca Śląskiego i dalej zacząłem się kierować na północ. Jechało się bardzo przyjemnie, teren był lekko pofalowany ale w końcu jechałem zachodnimi obrzeżami Góry Św. Anny. Jednak cały czas jechałem w słońcu, które już dość mocno grzało.

Mijałem kolejne wioski aż dojechałem do DK 94, którą miałem przejechać kilka km. Oczywiście na tym odcinku są bardzo szerokie pobocza stąd jechało się całkiem nieźle. Był to taki mały test przed jedną z planowanych wycieczek. 

I tak dotarłem do Ozimka, niewielkiego miasteczka ale dosyć fajnego. Tam odwiedziłem biedronkę a później zabytkowy most żeliwny przy hucie. Po krótkie przerwie ruszyłem w kierunku Turawy. Zjechałem na jakieś boczne drogi i nagle zacząłem się zapadać - asfalt pode mną się topił .... . Dziwne przecież było ok. 25 stopni.

Dojechałem do początku zapory i praktycznie całą długością pojechałem koroną zapory Jeziora Turawskiego. Cóż tu więcej o tym zbiorniku pisać: jakie jest każdy widzi. Woda o dziwo jest niebieska, ale pewnie przy plażach już tak dobrze nie jest. 

Dalej ruszyłem do domu mijając Jezioro Srebrne za Turawą, prawdopodobnie jedno z najczystszych jezior Opolszczyzny. Zdjęcia nie zrobiłem bo były takie tłumy, że nie było jak podejść. Za to droga prowadząca do jeziora strasznie fatalnej jakości, z dziurami nawet po łokcie. 

Później już po znanych terenach jechałem do domu bo zrobiło się gorąco i jechało się dosyć ciężko. Łącznie dzisiaj jechałem czterema drogami krajowymi: 39, 45, 46 i 94. Te dwie ostatnie najlepszej jakości (na odcinkach, po których jechałem).



Zdzieszowice © montana21

Pomnik Powstańca Śląskiego w Zdzieszowicach © montana21

Góra Św. Anny © montana21

Kominy koksowni Zdzieszowice © montana21

Przyjemne widoki na trasie © montana21

DK 94 w kierunku na Opole © montana21

We wsi Nakło © montana21

DK 46 - całkiem nowa © montana21

Mała Panew - Ozimek © montana21

Zabytkowy Most Żeliwny w Ozimku © montana21

Most Żeliwny i Huta Mała Panew © montana21

Odpoczynek w Ozimku © montana21

Szczedrzyk © montana21

Jezioro Turawskie © montana21

Zbiornik Turawa © montana21

Elektrownia, śluza na Turawie © montana21

Po drugiej stronie zapory © montana21

Zapora w na Jeziorze Dużym w Turawie © montana21

Zatoka na J. Turawskim © montana21



  • DST 123.91km
  • Teren 7.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 21.87km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl