Niedziela, 22 listopada 2015
Kuźnica Katowska
No i zrobiło się zimno. Mimo to wyszedłem tradycyjnie już w niedzielne południu na rower zrobić jakąś wycieczkę. Dzisiaj padło na Karłowice, choć ostatecznie dotarłem nieco dalej bo do Kuźnicy Katowskiej. Na ten pomysł wpadłem już w trakcie jazdy. A jechało się dobrze, nie było wiatru i przyświecało lekko słońce. Niestety podczas powrotu, tak od wyjazdu z Karłowic pogoda trochę się pogorszyła. Słońce zniknęło, zaczął dmuchać lekki wiaterek w twarz i zaczęło kropić. Na szczęście na kropieniu przestało ale wiatr się trochę wzmagał i końcówka trasy, zwłaszcza prosta z Czepielowic do zakrętu na Kościerzyce była ciężka. Na ostatnich kilometrach też już zmarzłem, nie ma co koniecznie trzeba skombinować jakąś kurtkę windstoperową.
Natomiast w Kuźnicy Katowskiej najpierw dojechałem do końca wsi a jak zawróciłem to postanowiłem wjechać w jedną z bocznych dróg, która była asfaltowa. Okazało się, że wioska ciągnie się jeszcze dobre kilkaset metrów wzdłuż tej drogi a kończy się całkiem niezłą drogą leśną na obszarze natura 2000. Może kiedyś poodkrywam tam i drogi leśne. Ale to nie w tej porze roku.
Kościerzyce - Stobrawa - Karłowice - Kuźnica Katowska - Karłowice - Kurznie - Śmiechowice - Czepielowice - Kościerzyce


Dość ponuro© montana21

Nowo odkryty wjazd/wyjazd© montana21
- DST 43.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:50
- VAVG 23.45km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A jednak... jesień po tej złotej też ciekawa. I foty klimatyczne, ładne.
salamandra - 18:08 sobota, 28 listopada 2015 | linkuj
Komentuj