Czwartek, 12 września 2019
Kategoria Gminobranie, Kołobrzeg, Morze Bałtyckie
Kołobrzeg - Sarbinowo - Kołobrzeg
W tym dniu wycieczka wybrzeżem w kierunku wschodnim, dojechałem do Sarbinowa, początek rewelacyjny, jechałem świetną drogą rowerową nad samą plażą.
Zaliczone gminy (3): Ustronie Morskie, Będzino, Mielno.
Trasa: Kołobrzeg - Ustronie Morskie - Gąski - Sarbinowo (powrót taką samą trasą z pętlą przez Kołobrzeg).
Zaliczone gminy (3): Ustronie Morskie, Będzino, Mielno.
Trasa: Kołobrzeg - Ustronie Morskie - Gąski - Sarbinowo (powrót taką samą trasą z pętlą przez Kołobrzeg).
Początek to przebicie się przez okolice mola w Kołobrzegu na trasę rowerową R-10. Łatwo nie było, mimo września w rejonach mola tłumy. Dalej, prawie aż do Ustronia spory ruch rowerowy i pieszy ale nie przeszkadzało mi to bo trasa okazała się przepiękna widokowo, jazdą wygodną drogą rowerową otoczoną parkiem-lasem i z częstym widokiem na plaże i morze była wielką przyjemnością. Prędkość się nie liczyła, co chwile się zatrzymywałem, schodziłem na plażę i nawet zbyt wielu zdjęć nie robiłem, wolałem napawać się widokami, szumem i zapachem morza niż cykaniem fotek.
W Ustroniu droga rowerowa nagle się zepsuła i zniknęła, nie wiadomo kiedy pojawił się wąski chodnik z rozwalonymi płytami, uciekłem na drogi. Przejechałem przez Gąski i dotarłem do Sarbinowa, gdzie jest bardzo ładna promenada, centrum wioski podobne do innych nadmorskich miejscowości - zawalone straganami. Na Promenadzie wciągnąłem zapiekankę i postanowiłem powoli wracać do Kołobrzegu, chociaż do Mielna miałem już tylko 5-6 km. Wolałem jednak pozaliczać puste plaże w drodze powrotnej, a było kilka takich miejsc, aż nie chciało się z nich odjeżdżać. W końcu jednak bardzo powoli ale wróciłem do Kołobrzegu, gdzie zrobiłem małą rundkę po mieście, najpierw pod latarnię sprawdzić godziny otwarcia a później zaliczyć kilka sklepów.
W Ustroniu droga rowerowa nagle się zepsuła i zniknęła, nie wiadomo kiedy pojawił się wąski chodnik z rozwalonymi płytami, uciekłem na drogi. Przejechałem przez Gąski i dotarłem do Sarbinowa, gdzie jest bardzo ładna promenada, centrum wioski podobne do innych nadmorskich miejscowości - zawalone straganami. Na Promenadzie wciągnąłem zapiekankę i postanowiłem powoli wracać do Kołobrzegu, chociaż do Mielna miałem już tylko 5-6 km. Wolałem jednak pozaliczać puste plaże w drodze powrotnej, a było kilka takich miejsc, aż nie chciało się z nich odjeżdżać. W końcu jednak bardzo powoli ale wróciłem do Kołobrzegu, gdzie zrobiłem małą rundkę po mieście, najpierw pod latarnię sprawdzić godziny otwarcia a później zaliczyć kilka sklepów.

Na ddr Kołobrzeg - Ustronie Morskie© montana21

Jedna bajka jechać taką trasą na rowerze© montana21

Latarnia w Gąskach© montana21

Plaża w Sarbinowie, promenada© montana21

Sarbinowo - widok w kierunku Mielna© montana21

Czas wracać© montana21

Centrum Sarbinowa© montana21

Tu Evado się skąpał w morzu© montana21

Fale były całkiem niezłe© montana21

Puste plaże - pięknie© montana21

Plaża gdzieś na trasie Ustronie Morskie - Gąski© montana21

W okolicach Kołobrzegu© montana21
- DST 71.25km
- Teren 5.00km
- Czas 04:23
- VAVG 16.25km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj