Środa, 10 lutego 2016
Brzeg
Tak na szybko skoczyłem przed 16 do Brzegu po kwas do picia. Jak wyszedłem z domu to okazało się, że nie ma wiatru ... . Było to niesamowite wydarzenie bo od wielu dni wiało jak ja pierdziu. Szybko odwiedziłem muszkieterów i ruszyłem do domu objeżdżając centrum dookoła. Jak wróciłem to okazało się, że jakiś gupi gupek 3 godziny wcześniej rzucił się pod pociąg w Brzegu. I od razu ruch pociągów wstrzymany, duże opóźnienia a później ludzie narzekają, że to wina PKP. Ludzie sami sobie tworzą problemy a później narzekają, że mają problem. Jak sobie sami ten problem stworzyli no to ich problem.
Wczoraj i dzisiaj i chyba przedwczoraj też chodziliśmy z Dianą na wycieczki. Nadal bez roweru bo mimo wietrznej pogody, na polniakach i tak jest błoto.

Oto Diana i jej piłka© montana21
- DST 15.76km
- Teren 1.00km
- Czas 00:46
- VAVG 20.56km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Piękna Pani z piłką :)
Wiatr... o przegrywaniu z tym hulaszczem, to ostatnio wiem dużo. salamandra - 19:47 piątek, 12 lutego 2016 | linkuj
Komentuj
Wiatr... o przegrywaniu z tym hulaszczem, to ostatnio wiem dużo. salamandra - 19:47 piątek, 12 lutego 2016 | linkuj