Czwartek, 13 sierpnia 2015
Wycieczka po okolicach
Przed południem postanowiłem wyjść w końcu na rower, żeby zacząć się ruszać po tych ostatnich dniach siedzenia w domu. Temperatura była jeszcze w miarę znośna po wczorajszych niewielkich opadach deszczu. Ruszyłem w stronę Karłowic, mając nadzieję spotkać po drodze wujka, któremu niedawno doradzałem przy zakupie roweru. I tak też się stało, w lesie pomiędzy Stobrawą a Karłowicami, bliżej Karłowic chyba, z naprzeciwka nadjechał wujek. Postanowiłem nie jechać już do Karłowic tylko z powrotem, w towarzystwie. I tak dojechaliśmy (z dość wysoką średnią jak na mnie ostatnio) do Pisarzowic. Tam wujek pojechał już do Brzegu a ja wróciłem do domu betonówką nad Odrą. Już spokojnym tempem. Po powrocie od razu pod chłodny prysznic bo pot lał się zewsząd. Na szczęście jeszcze tylko 2-3 dni upału i będzie już znacznie lepiej. A przynajmniej na tyle lepiej, że będzie można jakieś konkretniejsze wycieczki robić ale przede wszystkim regularnie wsiadać na rower.
Wieczorem natomiast postanowiłem pierwszy raz w mojej historii rowerowej, zrobić gruntowne czyszczenie roweru. Dosłownie każda część, każdy zakamarek poszedł do czyszczenia. W nieco ponad godzinę, wyczyściłem jakieś 50 % roweru, reszta na jutro.

Śluza Brzeg© montana21
- DST 39.63km
- Teren 6.00km
- Czas 01:39
- VAVG 24.02km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj