Piątek, 9 maja 2014
Powrót i teren
Miało być do pracy a nie było. Bo pogoda zbyt niepewna rano była, lało, wiało itp. W południe wróciłem pociągiem do domu. Dojazd na Główny dość ciężki bo z wielkim i ciężkim plecakiem ale na szczęście silny wiatr, który szalał na mieście trochę mnie pchał przez większość dojazdu. W Brzegu też wiało ale znowu szczęśliwie większość trasy do domu z wiatrem w plecy lub bocznym, jedynie krótki odcinek w Brzeg był pod wiatr i nieźle dał mi popalić ... .
Jako ciekawostkę dodam, że nie wróciłem do domu Evado bo rower jest trochę niedysponowany i po weekendzie pewnie pójdzie przymusowo wcześniej do mechanika, trudno trzeba mieć cały rower sprawny.
Wieczorem tuż przed deszczem polatałem sobie Diamantem po polniakach i jeździ się nim w terenie naprawdę bardzo dobrze. Już nie mogę się doczekać jak sprowadzę do domu ten rower na wakacje i odwiedzę nim lasy SPK. Spieszyłem się przed nadchodzącą, groźnie wyglądającą chmurą, wiatr się zerwał jeszcze mocniejszy niż w dzień. Chmura się rozpłynęła i jedynie pokropiło.

Brzeg, ul. Fabryczna© montana21

Zapowiadało się ciekawie© montana21

Albo jeszcze ciekawiej© montana21
- DST 21.09km
- Teren 4.00km
- Czas 00:57
- VAVG 22.20km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj