Poniedziałek, 31 grudnia 2012
Wind of change - Podsumowanie 2012
Jak w tytule - dosłownie i w przenośni.
Teoretycznie 28 września miała być moja ostatnia w tym roku wycieczka rowerem do Starych Siołkowic do dziadka. Ale że kupiłem sobie nowy rower miesiąc temu to już od kilku tygodni korciło mnie żeby znów pojechać w tamte rejony rowerem. Pogoda wydawała się dziś bardzo korzystna, słonecznie, temperatura około 5-7 stopni, tylko ten wiatr trochę mocno dmuchał z południa. Do Siołkowic jechało się nienajgorzej chwilami wiatr mocniej a chwilami słabiej przeszkadzał. Stwierdziłem że z powrotem powinno być nieco lepiej...jak było - lepiej nie pisać.
Sama trasado Siołowic standardowo a powrót: St.Siołkowice (ul.Zapłocie-Piastowska-Michała-Klapacz)-Popielów(PKP-Dworcowa-Powstańców-Brzeska) i dalej już standarsowo do domu.
Jak do tej pory była to najdłuższa wycieczka nowym rowerem ( w sumie on już taki nowy nie jest, już ma pewn rzeczy rozwalone, gdyż nawet dziadek nie wiedział jak je naprawić) i w sumie muszę przyznać że jeździ się dobrze a kiedy nie będzie walki z wiatrem (prawie jak walka z wiatrakami) myślę że wtedy w pełni poczuję różnicę w pokonywaniu kolejnych dziesiątek (moze nawet setek) kilometrów na Krossie w porównaniu z Giantem.
Podsumowanie 2012
Wszystkie kilometry: 4500.42 km (w terenie 283.87 km, 6%)
Czas aktywności: 213:29
Średnia prędkość: 21.08 km/h
Wycieczek: 200
Średnio na wycieczkę: 22.50 km i 01:05 godz.
Teoretycznie 28 września miała być moja ostatnia w tym roku wycieczka rowerem do Starych Siołkowic do dziadka. Ale że kupiłem sobie nowy rower miesiąc temu to już od kilku tygodni korciło mnie żeby znów pojechać w tamte rejony rowerem. Pogoda wydawała się dziś bardzo korzystna, słonecznie, temperatura około 5-7 stopni, tylko ten wiatr trochę mocno dmuchał z południa. Do Siołkowic jechało się nienajgorzej chwilami wiatr mocniej a chwilami słabiej przeszkadzał. Stwierdziłem że z powrotem powinno być nieco lepiej...jak było - lepiej nie pisać.
Sama trasado Siołowic standardowo a powrót: St.Siołkowice (ul.Zapłocie-Piastowska-Michała-Klapacz)-Popielów(PKP-Dworcowa-Powstańców-Brzeska) i dalej już standarsowo do domu.
Jak do tej pory była to najdłuższa wycieczka nowym rowerem ( w sumie on już taki nowy nie jest, już ma pewn rzeczy rozwalone, gdyż nawet dziadek nie wiedział jak je naprawić) i w sumie muszę przyznać że jeździ się dobrze a kiedy nie będzie walki z wiatrem (prawie jak walka z wiatrakami) myślę że wtedy w pełni poczuję różnicę w pokonywaniu kolejnych dziesiątek (moze nawet setek) kilometrów na Krossie w porównaniu z Giantem.
Podsumowanie 2012
Wszystkie kilometry: 4500.42 km (w terenie 283.87 km, 6%)
Czas aktywności: 213:29
Średnia prędkość: 21.08 km/h
Wycieczek: 200
Średnio na wycieczkę: 22.50 km i 01:05 godz.
- DST 46.53km
- Teren 1.00km
- Czas 01:58
- VAVG 23.66km/h
- Sprzęt Kross Trans Syberian
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj