Wtorek, 6 grudnia 2016
Brzeg
I znów zrobiła się kilkudniowa przerwa w jeżdżeniu (nie licząc tych kliku km zrobionych w niedzielę). dalej nie mogę wejść w jako taki rytm regularnego jeżdżenia. Jak widzę tą breję za oknem to aż odechciewa się wyciągać i syfić rowery. No ale dzisiaj się udało pojeździć i mimo, że było dość zimno bo 0 stopni i zimny wiatr to jeździło się fajnie. Prawie cała wycieczka w drobniutkim śniegu, który następnie zmienił się w mżawkę, ale nie było to zbyt mocno odczuwalne. Zrobiłem pętlę po mieście, zahaczając o jedną z biedronek. Największą ciekawostką było to, że pierwszy raz jechałem w Brzegu ulicą Kopernika, która jest dość krótka i raczej nic ciekawego tam nie ma.
No i w końcu doprowadziłem to jako takiego porządku Diamanta, przeczyściłem i dokręciłem siodełko, dzięki czemu już nie leci do tyłu no i nasmarowałem łańcuch, który już jest ewidentnie do wymiany, na którą poczekam do wiosny bo przecież nie będę zakładać nowego łańcucha na obecną pogodę.

Lekko przymarznięty staw w brzeskim parku© montana21
- DST 23.75km
- Czas 01:07
- VAVG 21.27km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj