Informacje

  • Wszystkie kilometry: 51277.64 km
  • Km w terenie: 5753.37 km (11.22%)
  • Czas na rowerze: 100d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 20.55 km/h
  • Więcej informacji.

>Moja strona<



Staty - obecny rok

button stats bikestats.pl

Poprzednie lata

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy



Najdłuższe wycieczki

1.Konurbacja Górnośląska (16.09.2014).

2.Kaskada Nysy Kłodzkiej (25.08.2014).

3.Częstochowa (22.05.2018).


Flag Counter

Moje rowery


Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy montana21.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 9 maja 2016

Karłowice i burza gradowa






Wczoraj pokonałem burzę jadąc autem zamiast rowerem do Siołkowic. Dzisiaj między 15 a 16 też była burza i już myślałem, że też wygrałem wsiadając na rower przed 17 bo się rozpogodziło i było czysto na radarze. Ruszyłem więc do Karłowic. Zadowolony wjechałem do lasu w Stobrawie ale jak wyjechałem już w Karłowicach to okazało się, że nadciąga dość groźnie wyglądająca chmura (na drugim zdjęciu). Pojechałem nad Stobrawę i kawałek w kierunku Kuźnicy Katowskiej ale mimo słonecznej aury i dość sporej odległości od chmury zaczęło kropić.

Zawróciłem więc, zacząłem się rozpędzać i o mało nie spadłem z roweru bo za mną nagle rozległo się potężne wyładowanie doziemne. A słoneczko świeciło pięknie. Ruszyłem pełnym piecem z powrotem do Karłowic, cały czas kropiło. Dojechałem na Rynek we wsi i tam schowałem się na przystanku. Zaczęła się 10-minutowa ulewa. Na przystanku zebrało się sporo osób, w międzyczasie przyjechał pks z Opola. A tymczasem lało i lało, zaczęło sypać drobnym gradem, a że dach przystanku był z blachy to hałas był ogromny. Kiedy przestało padać wszyscy się rozeszli a ja zostałem sam, no bo co miałem ruszać przez te zalane często na całą szerokość ulice ? W końcu jednak musiałem bo na horyzoncie pojawiła się kolejna chmura (ostatecznie nic z niej nie było). Przez Karłowice jechało się jeszcze jako tako ale już w Kurzniach ulicą płynęła rzeka stąd bardzo chętnie skorzystałem z chodnika. Natomiast w lesie między Kurzniami a Śmiechowicami było jeszcze gorzej bo dodatkowo padał "wtórny" deszcz, czyli z drzew. Do domu dojechałem częściowo mokry, rower był cały zamoczony a hamulce praktycznie przestały działać, a podobno tarczowe są niezawodne w mokrych warunkach ...

Ale przynajmniej dodatkowy mały plusik mogę dać dla nowych opon, gdyż mniej wody z nich pryska na mnie w porównaniu z poprzednimi, nie mam błotników więc dokładnie to przetestowałem.

dom - Stobrawa - Karłowice - za Stobrawę - Karłowice - Kurznie - Śmiechowice - Czepielowice - dom


Rybak na Stobrawie w Karłowicach © montana21

Zbliża się jakaś chmura © montana21

Ulewa na Rynku w Karłowicach © montana21

Coraz więcej wody na ulicy © montana21

Krajobraz po burzy na Karłowickim Rynku © montana21

Oto sprawczyni całego zamieszania © montana21

W lesie przed Śmiechowicami © montana21
  • DST 36.23km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.89km/h
  • Sprzęt Kross Evado 4.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl