Czwartek, 27 sierpnia 2015
Okolica i z Dianą
Niestety znowu wróciły upały, choć dzisiaj jeszcze tragedii nie było ale w środku dnia już było za gorąco na rower. Wieczorem zrobiło się fajnie i wyszedłem na chwilę pojeździć po okolicy. Nie było zbytnio czasu, stąd pojechałem na Babi Loch, który objechałem dookoła m.in. zjeżdżając na drugą stronę wału do odkrytego niedawno przez mnie stawu, który wysycha i prawie można już przejść z jednego brzegu na drugi. Po powrocie do wsi pojechałem jeszcze na miejsce obserwacyjne. Dzisiaj widzialność dużo gorsza niż wczoraj, ledwo co było widać Ślężę. A wczoraj przecież znakomicie było widać ze wszystkich wiosek opolskiego megalopolis całe Sudety Wschodnie.
Jak wróciłem do domu to oczywiście wziąłem Dianę na standardową wycieczkę. Trzeba przeganiać tego grubasa, bo niedługo nie ruszy się z tej otyłości.
jel - otm - wałb - kar - otm - jel
A tak na marginesie to przestałem już się bawić z endomondo i ogólnie smarkfonem, z którym wytrzymałem 3 doby.

Nad Babim Lochem© montana21
- DST 21.71km
- Teren 8.00km
- Czas 01:16
- VAVG 17.14km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj