Sobota, 30 maja 2015
Babi Loch
Wieczorna leniwa wycieczka na Babi Loch, głównie w celach testowych. Dzisiaj między robotą jedną a drugą postanowiłem wyczyścić napęd w Diamancie. Tak więc trzeba było sprawdzić jak się jeździ po czyszczeniu i nasmarowaniu. Dodatkowo dopompowałem koła.
Pojechałem na Babi Loch, który objechałem dookoła. Kręciło się sporo ludzi z psami, którymi za bardzo się nie interesowali, normalka. Na wiosce tak samo było. Pełno śmierdzących motorów się kręciło i tylko zatruwało mi powietrze. A na deser minęły mnie na centymetry dwa ścigające się auta (na łuku) z prędkością ok. 100 km/h. Nie ma to jak miły i spokojny wyjazd rowerem. Ale jak to mawia pewna osoba: ŚMIERĆ FRAJEROM !!!

Nawet czysta ta woda w Babim Lochu© montana21

Starorzecza Odry w jej dolinie© montana21

Tak ciemno to nie było, Babi Loch© montana21
- DST 12.97km
- Teren 2.50km
- Czas 00:42
- VAVG 18.53km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj