Piątek, 23 maja 2014
Kategoria Tour de Dolnośląskie, Sudety, Gminobranie
Góry Izerskie !
Nareszcie doczekałem się wyjazdu w Góry Izerskie z własnym rowerem. Moim zdaniem najlepsze i najładniejsze góry w pl zarówno dla turystyki pieszej no i przede wszystkim rowerowej. Wszystko to dzięki temu, że jest bardzo dobre połączenie kolejowe ze Szklarską Porębą więc trzeba było to wykorzystać i mam nadzieję, że jeszcze wiele razy tam pojadę bo to miejsce ma coś w sobie.
Trasa: Szklarska Poręba - Jakuszyce - Harrachov - Orle - Hala Izerska - Polana Izerska - Świeradów-Zdój - Zakręt Śmierci - Szklarska Poręba - Piechowice - Jelenia Góra (pociągiem z Wrocławia do Szklarskiej Poręby Górnej i powrót z Jeleniej Góry do Wrocławia)
Zaliczone gminy (5) : Mirsk, Świeradów-Zdój, Stara Kamienica, Piechowice, Jelenia Góra
Sudety po raz drugi w tym roku; druga setka w tym roku.
Była to wycieczką z rekordową sumą podjazdów jak dla mnie. Do tej pory podczas wycieczek suma podjazdów oscylowała ok. 200-300 metrów. Według kilku stron obliczających takie statystyki ta trasa miała ok. 1100-1200 m podjazdów więc był to dla mnie duży skok, który zniosłem całkiem dobrze.
Wszystko zaczęło się od nieco ponad 3-godzinnej podróży pociągiem do Szklarskiej Poręby Górnej, a na wycieczkę wybrałem się z koleżanką, która jechało moim Diamantem a ja jechałem Evado (sprawdził się dobrze w górach). Po dotarciu do Szklarki ruszyliśmy od razu w kierunku Jakuszyc ale nie krajową trójką tylko równoległą drogą pieszo-rowerową, która biegnie równolegle do krajówki oraz wzdłuż ciekawej linii kolejowej do Harrachova. Droga była w większości asfaltowa, ale były też odcinki szutrowe bardzo dobrej jakości. Pierwszy dość poważny podjazd tego dnia.
W Jakuszycach nie zatrzymujemy się (zorientowałem się że mam mało baterii w telefonie, stąd musiałem oszczędzać na robieniu zdjęć) tylko zaczynamy zjazd do Harrachova. Zjazd był bardzo fajny bo bo droga prosta bez większych zakrętów ale nie było co szaleć i przy 45 km/h osiąganych szybko bez pedałowania staraliśmy się utrzymywać tę prędkość. W Harrachovie zdjęcie skoczni z miasta i ruszamy już w prawdziwe góry, czyli na Stację Turystyczną Orle, gdzie nocowałem podczas pierwszego pobytu w G. Izerskich w ramach ćwiczeń terenowych z meteorologii. Zaczął się podjazd, w pewnym momencie był bardzo stromy, wąski i kamienisty. Trzeba było podejść. Dalej już było łagodniej chociaż nadal kamieniście ale jakoś dotarliśmy do asfaltówki, którą w kilka minut dojechaliśmy do Orla. Tam dłuższa przerwa.
Dalej ruszamy bardzo dobrą drogą szutrową na Halę Izerską odwiedzić zlokalizowaną tam klatkę meteorologiczną, w której prowadziliśmy pomiary 3 lata temu. Klatka stoi ale nowa i zamknięta na klucz, więc musieli nową zamontować bo tamta była w opłakanym stanie. Krótki spacer nad Izerę i jedziemy dalej. Zaczyna się podjazd na Polanę Izerską (szuter zamienia się w asfalt), gdzie osiągamy najwyższy punkt podczas wycieczki - 965 m n.p.m. Za Polaną Izerską jest stromy zjazd do Świeradowa, hamulce praktycznie cały czas pracowały (dobrze że to był zjazd ;d), zdjęć nie robiłem bo żal było przerywać jazdę. Raz tylko się zatrzymaliśmy gdzie była przerwa od drzew i ukazał się wspaniały widok na Świeradów-Zdrój.
W Świeradowie postój w sklepie i ruszamy drogą wojewódzką 358 do Szklarskiej Poręby. Pierwsza połowa to podjazd. Po drodze spotykamy najmniejszy zbiornik retencyjny jaki widziałem. W połowie drogi mijamy Rozdroże Izerskie. Dalej droga jest w miarę płaska. Dojeżdżamy do Zakrętu Śmierci, z którego rozciągają się wspaniałe widoki na Szklarską Porębę i prawie całe Karkonosze. Szkoda, że tego dnia była bardzo słaba widzialność. Zjeżdżamy do Szklarki, gdzie osiągam 47 km/h (max tej wycieczki) ale z zaciśniętym do połowy hamulcem ;d;d. W mieście postanawiamy, że zjeżdżamy dalej. Przez kilka kolejnych kilometrów jedziemy krajową trójką ani razu nie pedałując. Zjeżdżamy na drogę wojewódzką 366 w Piechowicach i tak sobie dojeżdżamy do Jeleniej Góry. Przez samo miasto jedziemy ponad 15 km żeby dostać się na dworzec główny. Czekamy na pociąg i zaczyna padać deszcz. Przez cały powrót pociągiem leje. We Wrocławiu sucho ;d. Później się okazało że jakieś 2-3 godziny jak wyjechaliśmy ze Świeradowa, to przeszła tam potężna nawałnica z gradem, zatapiając ulice po której jechaliśmy. Nieźle.
Wycieczka była super, najlepsza jaką odbyłem na rowerze. Pogoda dopisała mimo że było gorąco i dość wietrznie. Ale generalnie było bardzo fajnie.

Jeszcze w pociągu© montana21

Śnieżka z pociągu, słaba widzialność© montana21

Dalsza część Karkonoszy z pociągu© montana21

Szklarska Poręba rano - zaczynamy !© montana21

Linia kolejowa ze Szklarskiej Poręby do Harrachova© montana21

W drodze do Jakuszyc© montana21

Momentami był asfalt© montana21

A czasami była fajna droga szutrowa© montana21

Do Jakuszyc wzdłuż linii kolejowej© montana21

Jakuszyce - sponsorzy (patronaci) Biegu Piastów© montana21

Harrachov - skocznie© montana21

Harrachov - miasto© montana21

Harrachov - w mieście© montana21

Podjazd w Harrachovie© montana21

Bardzo stromy odcinek po stronie czeskiej© montana21

W drodze do Orla - już po stornie polskiej© montana21

Krogulec - widok z Orla© montana21

Stacja Turystyczna Orle© montana21

Kwatera Główna na Orlu© montana21

Orle - 825 m n.p.m© montana21

Orle - Jagnięcy Potok© montana21

Jeden z najwspanialszych widoków w G. Izerskich (na żywo lepiej)© montana21

Przed nami Hala Izerska© montana21

Klatka meteorologiczna na Hali Izerskiej© montana21

Izera, Hala Izerska© montana21

W tych choinkach swego czasu chował się pewien pan doktor© montana21

Hala Izerska© montana21

Słynna Chatka Górzystów© montana21

Jagnięcy Potok© montana21

Stamtąd przyjechaliśmy© montana21

Podjazd na Polanę Izerską© montana21

Polana Izerska - 965 m n.p.m© montana21

Świeradów-Zdrój© montana21

W Świeradowie© montana21

Świeradów - Szklarska Poręba© montana21

Rzeka Kwisa© montana21

Mini zbiornik retencyjny na Kwisie© montana21

Szklarska Poręba z Zakrętu Śmierci© montana21

Zakręt Śmierci© montana21

Szklarska Poręba po południu© montana21

Z pociągu, było deszczowo© montana21
- DST 100.10km
- Teren 12.00km
- Czas 06:32
- VAVG 15.32km/h
- Sprzęt Kross Evado 4.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Fantastyczna wycieczka! Stówa z marzeń... piękna.
salamandra - 21:09 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj
Super wycieczka i jeszcze lepsza relacja, albo na odwrót :D
Czytając wpis i oglądając zdjęcia aż chciałoby się tam być, żadne zdjęcie nie odda tego co widać na żywo. Dlatego muszę w końcu zaliczyć te Góry Izerskie, może w tym roku się uda.
Czekam na kolejne górskie relacje, masz ich w niedalekiej okolicy pod dostatkiem :) Kornel - 21:29 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj
Komentuj
Czytając wpis i oglądając zdjęcia aż chciałoby się tam być, żadne zdjęcie nie odda tego co widać na żywo. Dlatego muszę w końcu zaliczyć te Góry Izerskie, może w tym roku się uda.
Czekam na kolejne górskie relacje, masz ich w niedalekiej okolicy pod dostatkiem :) Kornel - 21:29 niedziela, 25 maja 2014 | linkuj