Poniedziałek, 7 kwietnia 2014
UWr i miasto wieczorową porą
Rano tradycyjnie na uczelnię i nieco szybszy powrót. Wieczorem wycieczka po mieście z kolegą. Bardzo dobra pogoda, ciepło i prawie bez wiatru, niestety od jutra ma być już gorzej.
Ogólnie jeździło się fajnie chociaż zaczyna się robić tłok na ścieżkach rowerowych, zwłaszcza na niektórych konkretnych przypadkach. Żeby to jeszcze był tłok to spoko ale nie, dzisiaj na ścieżkach rowerowych spotkaliśmy wszystkich:
- rowerzystów
- pieszych
- wrotkarzy (całe tabuny tego się panoszy po ścieżkach i to po całej szerokości)
- nordic walking
- skuter
- psy na smyczy
- i na sam koniec jak już sam jechałem to jakiś młodzieniec starym zdezelowanym autem sobie pomykał po osiedlu wjeżdżajac m.in. na ścieżki rowerowe w celu ominięcia progów zwalniających ;d
Chyba o nikim nie zapomniałem.
B - Pl. Uniwersytecki - B - Graniczna - Obw. Śródmiejską do końca - Żmigrodzka - Obw. Śr. - Rondo (Mińska) - B
- DST 51.32km
- Teren 1.00km
- Czas 02:11
- VAVG 23.50km/h
- Sprzęt Diamant D300
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ostatnio miałem okazję minąć pewną Panią w bardzo bliskiej odległości jak zaczęła przechodzić przez ścieżkę. Od razu odwracam się i hamuje żeby powiedzieć co o niej myślę a ta nic. Nawet się na mnie nie spojrzała a spodziewałem się co najmniej jakiejś wiązanki.
To był jakiś specjalny przypadek, oby jak najmniej takich.
Najlepsze wyjścia to właśnie ucieczka do lasu, tylko najpierw do tego lasu trzeba dojechać, przez miasto pełne pieszych ;) Kornel - 18:29 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj
To był jakiś specjalny przypadek, oby jak najmniej takich.
Najlepsze wyjścia to właśnie ucieczka do lasu, tylko najpierw do tego lasu trzeba dojechać, przez miasto pełne pieszych ;) Kornel - 18:29 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj
Ja już mam dość kłótni z takimi, dlatego ograniczam jazdę po mieście do minimum. Jak najszybszy wyjazd gdzieś poza cywilizację i jest spokój. Problem z samochodami jest taki że nawet jak jadę przepisowo to przy ewentualnej kolizji mnie zaboli bardziej i to dużo bardziej. Generalnie moim rozwiązaniem tego problemu jest unikanie takich sytuacji. Przykładowo alejki nad morzem tylko zimą są przejezdne, jak się zrobi cieplej to tworzą się tam korki...
No a o pieszych szkoda pisać, nie raz dzieliły mnie centymetry od potrącenia. Chyba wolę przepuścić niż liczyć że akurat ktoś mnie zauważy/usłyszy. Kornel - 18:56 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj
No a o pieszych szkoda pisać, nie raz dzieliły mnie centymetry od potrącenia. Chyba wolę przepuścić niż liczyć że akurat ktoś mnie zauważy/usłyszy. Kornel - 18:56 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj
Wrotkarze/rolkarze to moi ulubieńcy, zwłaszcza ze słuchawkami na uszach... A jak się taki rozbuja to po całej szerokości jedzie, ale trzeba być wyrozumiałym :D
Kornel - 20:46 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj