Piątek, 13 września 2013
Koniec roboty, powrót do domu
Robota się skończyła, na nowy rower zarobiłem, czas wracać do domu. Ledwo wyjechałem i mniej więcej po kilometrze zaczął padać deszcz. Więc zacząłem lecieć po polnej a później leśnej drodze 28-30 km/h aż mi plecak spadł z bagażnika. Chwila odpoczynku w lesie aby przeczekać największą falę opadów i cisnę dalej na dworzec główny. Deszcz nie przestał padać, cały czas sypało gęstą mżawą. Ale plus takiej pogody był taki, że jechałem po kompletnie pustych ścieżkach rowerowych, no prawie pustych. Pociągiem do Brzegu i z Brzegu już po ciemku cisnąłem do domu.
- DST 27.86km
- Teren 5.00km
- Czas 01:08
- VAVG 24.58km/h
- Sprzęt Giant boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj