Informacje

  • Wszystkie kilometry: 51277.64 km
  • Km w terenie: 5753.37 km (11.22%)
  • Czas na rowerze: 100d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 20.55 km/h
  • Więcej informacji.

>Moja strona<



Staty - obecny rok

button stats bikestats.pl

Poprzednie lata

2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy



Najdłuższe wycieczki

1.Konurbacja Górnośląska (16.09.2014).

2.Kaskada Nysy Kłodzkiej (25.08.2014).

3.Częstochowa (22.05.2018).


Flag Counter

Moje rowery


Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy montana21.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 21 sierpnia 2013 Kategoria Tour de Opolskie, Gminobranie

Jeziora Ziemi Nyskiej (2 rekordy)

Wpis o takiej nazwie miałem dodać przy nieco innej wycieczce, jednak zbyt wiele się wydarzyło i pierwotna wycieczka w najbliższym czasie nie dojdzie do skutku. Postanowiłem jednak nadać taki tytuł ponieważ tę ważniejszą część wycieczki udało mi się dzisiaj zrobić.

2 rekordy (jak w tytule) jakie dzisiaj osiągnąłem to przede wszystkim rekordowy dystans dzienny. Poprawiony niewiele ale jest i gitara. Drugi rekord to po prostu rekord prędkości na Giancie, poprzedni wynosił 51,3 km/h, a obecny to 54,4 km/h osiągnięty na zjeździe z Wierzbnej o dziwo w deszczu ale o tym nieco dalej.

Oczywiście skoro jest to wycieczka z cyklu Tour de Opolskie to musiałem zaliczyć jakieś gminy i tak też się stało. Zaliczyłem 4 gminy: Nysa, Otmuchów, Kamiennik i Przeworno. Trochę skromnie jak na taki dystans ale dobre i to.

Sama trasa wyglądała następująco: Kościerzyce-Brzeg-(szynobusem do Nysy)-Nysa-Skorochów-Głębinów-Wójcice-Otmuchów-Sarnowice-Ligota Wielka-Lubiatów-Lasowice-Białowieża-Goworowice-Kamiennik-Szklary-Sarby-Jagielnica-Wierzbna-Grodków-Polana-Wierzbnik-Jankowice Wielkie-Obórki-Krzyżowice-Żłobizna-Brzeg-Kościerzyce

Pogoda była średnio słaba, nie dopisała do końca. Przede wszystkim bardzo mało słońca i niezbyt dobra widzialność powodowały, że Góry Złote były niebyt dobrze widoczne. Wiatr przeszkadzał i to bardzo na odcinku Grodków-Brzeg, na reszcie trasy nie robił różnicy. No i raz złapał mnie deszcz.

Ogólnie jechało się dobrze (oprócz odcinka Grodków-Brzeg). To była moja pierwsza wycieczka tak długa po kontuzji i pierwsza w życiu z tyloma podjazdami. Może nie były to jakieś mega trudne podjazdy ale kilka była całkiem ciężkich. Mimo wszystko fajnie się podjeżdżało i zjeżdżało, na pewno potrzebuję więcej takich wycieczek. Ale zacznijmy od początku ....

NOOO, TO LECIM NA SZCZECIN, tzn. na Nysę :).

Po śniadaniu wyruszyłem do Brzegu gdzie zapakowałem się w szynobus relacji Brzeg-Kędzierzyn Koźle i pojechałem sobie do Nysy. W Nysie poczekałem na peronie zanim cała ta masa ludzka się rozejdzie po czym opuściłem dworzec i trzeba było odpalać i jechać, bo droga do domu dłuuuga. Przez Nysę przeleciałem jak najszybciej z krótkim postojem na rynku.

Startujemy, dworzec PKP w Nysie © montana21


Nysa - Bazylika św. Jakuba i św. Agnieszki © montana21


Nysa - rynek © montana21


Nysa - centrum © montana21


Nysa Kłodzka w Nysie © montana21


Następnie skierowałem się w stronę zapory wreszcie samego Jeziora Nyskiego, które to między innym jest bohaterem tej wycieczki (patrz tytuł wycieczki). Tak dla wyjaśnienia Jezioro Nyskie, znane również jako Jezioro Głębinowskie, nie jest jeziorem!!!. Jest to po prostu zbiornik zaporowy utworzony na Nysie Kłodzkiej i wraz z Jeziorem Otmuchowskim, Zbiornikiem Topola i Zbiornikiem Kozielno tworzą kaskadę Nysy Kłodzkiej. O zbiornikach zaporowych pisałem pracę licencjacką stąd szczególnie chciałem tu przyjechać zwłaszcza, że Jezioro Nyskie i Otmuchowskie to moje "ulubione" zbiorniki zaporowe, jeżeli można tak to nazwać. Jednak po dotarciu do zapory spotkała mnie mała niemiła niespodzianka - droga na zaporę zamknięta z powodu remontu urządzeń zrzutowych. Cóż, ominąłem płot i dojechałem tam nieco inną drogą.


Zamknięta droga na zaporę nyską © montana21



Remont urządzeń zrzutowych na zaporze Jeziora Nyskiego © montana21


Wchodzimy! © montana21


Jest i Jezioro Nyskie © montana21


Jezioro Nyskie © montana21


Zapora Jeziora Nyskiego © montana21


Giant na zaporze © montana21


Ścieżka na zaporze © montana21


Giant i łódki na Jeziorze Nyskim © montana21


Właściwie zaporą dojechałem do Skorochowa, z którego musiałem się wydostać drogą krajową 46, na której ruch jest nieciekawy. Dojechałem do Głębinowa, miejscowości, która częściowo została wysiedlona i zatopiona w momencie tworzenia Jeziora Nyskiego w latach 60 XX wieku. Z Głębinowa polną drogą dostałem się do Wójcic.

Opuszczam Skorochów © montana21


Obszar Natura 2000 © montana21


Błękitna Zatoka - Jezioro Nyskie © montana21


"Cudne manowce" © montana21


Droga z Głębinowa do Wójcic © montana21


Wójcice - w tle Otmuchów © montana21


Na Otmuchów! © montana21


Z Wójcic wjechałem bezpośrednio do Otmuchowa, niewielkiego ale całkiem fajnego miasteczka. Tutaj też krótki postój, kilka zdjęć i czas kierować się w stronę kolejnego zbiornika zaporowego, czyli Jeziora Otmuchowskiego.

Miasto Otmuchów © montana21


Zamek w Otmuchowie © montana21


Ratusz w Otmuchowie © montana21


Kościół w Otmuchowie © montana21


Otmuchów - rynek © montana21


Po przejechaniu przez Sarnowice, wzdłuż których biegła zapora Jeziora Otmuchowskiego, w końcu ukazał się widok na samo jezioro. Gdyby była lepsza pogoda widoki byłyby znacznie lepsze ponieważ po drugiej stronie jeziora ciągną się Góry Złote należące do Sudetów Wschodnich. Samo Jezioro Otmuchowskie, podobnie jak Jezioro Nyskie, leżą w obrębie mezoregionu (to tak z podziału fizycznogeograficznego) jakim jest Obniżenie Otmuchowskie.

Jezioro Otmuchowskie !! © montana21


Nawet sam sobe zdjęcie zrobiłem © montana21


Jezioro Otmuchowskie - widok w kierunku zapory © montana21


Jednak droga do domu nadal bardzo daleka stąd trzeba jechać dalej. A dalej zahaczyłem o Lubiatów, gdzie odwiedziłem mieszkającą tam rodzinę. Z Lubiatowa zaczęły się już konkretne wzniesienia gdyż wjechałem na Wysoczyznę Ziębicką, należącą do Wzgórz Strzelińskich. I zaczęło się: góra-dół-góra-dół-góóóóra-dół, i tak prze kolejne ponad 30 kilometrów. Na jednym z ostatnich podjazdów złapał mnie deszcz. Chwilę dosyć mocno padało ale cóż trzeba jechać, przynajmniej jakieś orzeźwienie było. I na ostatni zjeździe, kiedy jeszcze resztki deszczu dawały o sobie znać pobiłem rekord prędkości w Giancie.

Na Lubiatów © montana21


Zaczynają się wzniesienia © montana21


Wysoczyzna Ziębicka © montana21


Góry Złote (Rychlebskie Hory) © montana21


Na Wysoczyźnie Ziębickiej © montana21


Jeszcze raz Góry Złote © montana21


Załapało się Jezioro Otmuchowskie © montana21


Wspinamy się © montana21


Już na górze © montana21


Dalsza część pagórków © montana21


Elektrownie wiatrowe © montana21


Kolejne podjazd się szykuje © montana21


Pofalowany teren © montana21


W Goworowicach © montana21


Słońce ozłociło pola © montana21


Jeszcze trochę pagórków © montana21


Kamiennik - centrum © montana21


Szklary - długa łańcuchówka © montana21


Lecimy na Grodków © montana21


Kościół w Sarbach © montana21


Jeden z ostatnich podjazdów © montana21


Ostatni raz na górze © montana21


Dalej jechałem już Równiną Grodkowską gdzie jest płasko jak stół i gdzie występują praktycznie same pola uprawne poprzecinane zadrzewieniami śródpolnymi. Jedzie się niezbyt ciekawie, wszystko się dłuży. Zahaczyłem o Grodków jeszcze a później najgorszy odcinek już do samego domu, pod wiatr.

Równina Grodkowska © montana21


Grodków - ratusz © montana21


Grodków - rynek © montana21


Autostrada A4 © montana21


Wieczorem jeszcze podjechałem do babci i powłóczyłem się chwilkę po wiosce i tyle.
  • DST 120.03km
  • Teren 7.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 22.16km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Sprzęt Giant boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Na pewno się wybiorę w końcu taki postawiłem sobie cel na ten rok.
montana21
- 19:17 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj
Tak myślałem, że się wybierzesz niebawem do powiatu nyskiego, w celu, w którym się właśnie wybrałeś :D Szacun za dystans przede wszystkim. Zbiornik w Michalicach, przy Nyskim czy Otmuchowskim wygląda dość śmiesznie, nie mniej warty jest zobaczenia, tak mi się zdaje przynajmniej :P
Novak91
- 19:00 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa acaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl